środa, 24 listopada 2010

Aksjomaty


„Królowa Nauk” całą swoją mądrością i niepodważalnością oparta jest na AKSJOMATACH, które nie podlegają dyskusji. 1+1=2 i nikt nad tym nie dyskutuje. Odnosi się wrażenie, że i w innych dziedzinach, gdyby przyjąć podobny fundament, żyć możnaby lepiej, bezpieczniej a na pewno mądrzej. Biorąc pod uwagę fundamenty gospodarek narodowych, trudno byłoby np. w Kuwejcie przyjąć inny Aksjomat od ropy naftowej.
 
Najjaśniejsza Rzeczpospolita jak mało która Ojczyzna na świecie, obdarzyła nas Polaków wieloma Aksjomatami. Należą do nich: węgiel, miedź, rzeki i morze z jego „owocami”, rolnictwo oraz intelekt Jej dzieci, stanowiący podstawę tzw. Wartości Niematerialnych i Prawnych.

 Niemalże codziennie słyszymy lub czytamy w polskojęzycznych mediach o Bezpieczeństwie Energetycznym Kraju. Odnosi się wrażenie, że jest to sprawa nierozwiązywalna. Coraz to światlejsze ekipy rządowe podejmują temat i...; no właśnie na tym koniec! W tym temacie obowiązuje  taktyka POMÓWIEŃ w jej podstawowym celu: zrzucenia sprawy w niebyt.

  
W omawianym spektrum spraw związanych z szeroko pojętą energetyką przyjrzyjmy się kilku zagadnieniom dotyczących: ropy naftowej, węgla, gazu ziemnego i kilku przypadków tzw. energii odnawialnej.

Ropa naftowa:

 Kraj nasz dał światu jej produkty destylacyjne, mimo to zachowujemy się tak jak panienka, która dała a nie wie skąd się wzięło. Pomijając złoża „niecki warszawskiej” i odkrycia „Petrobalticu” S.A., ograniczmy się tutaj do importu. Importowany towar należy przetransportować. Najtańszą formą transportu jest fracht okrętowy.
Mało kto w Polsce wie o największym i najnowocześniejszym terminalu paliwowym na Bałtyku. Morska Baza Paliwowa „Porta Petrol” S.A. w Świnoujściu została sprzedana przez Syndyka nabywcy, który wydzierżawił ją firmie szwedzkiej. Zdolności logistyczne Bazy przewyższają Nafto port gdański w zakresie pojemności oraz tonażu przyjmowanych statków. W ciągu jednego roku w Polskich stoczniach można było wybudować, co najmniej dziesięć tankowców, -70 tysięczników, które w pełni zabezpieczyłyby potrzeby całego Kraju. Zakłady typu „Cegielski” mogą do dnia dzisiejszego wyprodukować wagony i problem za kwotę ok. 0,5 mld USD byłby rozwiązany definitywnie.

Węgiel:

 Jest bezwzględnie naszym największym surowcowym bogactwem. Potocznie węgiel plus miedź to energia elektryczna. Na drodze stoi emisja SO2, NOx, CO2, dioksyny, furany i inne gazy cieplarniane. Biorąc pod uwagę sprawdzone w praktyce m.in. w USA nasze POLSKIE TECHNOLOGIE, jest to żaden problem.

Energia odnawialna:

  Źródła geotermalne, produkty rolne, śmieci i wiele, wiele innych, których nie sposób tutaj wymienić, a które dla zwykłego zamętnienia, zastępowane są nieopłacalnymi wiatrakami, bateriami słonecznymi i innymi pseudo opłacalnymi źródłami energii.

Gaz ziemny:

 Okazuje się, chłodno oceniając, jest najprostszą sprawą naszego Kraju. Według danych  statystycznych zasoby krajowe pokrywają 30% zapotrzebowania. Zastępując następne 30% poboru energii uzyskiwanej z gazu, energią elektryczną z węgla pozostanie jeszcze 40%, które w części można importować do czasu uruchomienia i eksploatacji rodzimych złóż .
Nasze złoża pomimo nie uwzględniania ich na mapach geologicznych, dają, co roku znać o sobie, wysyłając „na wieczną szychtę” górników.

 Reasumując należy zwrócić uwagę na bezprecedensowy fakt kończenia wskazanych rozwiązań poprzez zwykłe pomówienia o nieopłacalności, nie skuteczności, zamienianych niejednokrotnie na procesy karne, patrz Zarząd Stoczni Szczecińskiej S.A.
Baaa.., jakże by inaczej, firmy unijne mają lepsze Technologie, więc musimy tam kupować i brać je za przykład. Nasze rolnictwo jest przecież takie „zacofane” i to do tego stopnia, że w Unii zabrakło produktów mlecznych, dlatego polski rolnik płaci kary za nadprodukcję?

 Klasycznie rozwiązują sprawę tzw. środki społecznego przekazu. Przykładem są toruńskie rozwiązania termalne, które bynajmniej nie mają wpływu na egzystencję Radia Maryja. Istnieje jednak obawa, by świat nie ujrzał polskich technologii. 

Rolnictwo:

 W nie tak dawnych czasach nasze rolnictwo stanowiło Spichlerz Europy. Flisacy Wisłą przewozili zboża do Gdańska, gdzie Domy Kupieckie stanowiące ówczesną giełdę, wysyłały drogą morską w świat ten nasz Aksjomat. Obok ciężkiej i rozumnej pracy rolników potrzebny jest specyficzny mikroklimat. Koronnym przykładem może być hodowla koni rasy arabskiej, które jak sama nazwa wskazuje nie pochodzą z tej ziemi.

 To, co się obserwuje jest astronomicznym absurdem. Nie ma  chyba stanu (obok duchowieństwa), bardziej pomawianego od rolnictwa. Pomawiają wszyscy, wrogowie i Rodacy, często zapominający o swych wiejskich korzeniach. A ONI, jakby na złość „żywią i bronią”.

Intelekt:

 „Wstrzymał słońce, ruszył ziemię... Polskie go wydało plemię”. Nasuwa się pytanie: czy my Polacy jesteśmy już w schizofrenicznej depresji, która statystycznie w 90% kończy się samobójstwem?;

 Układ słoneczny, komunikacja z jej napędem-produktami destylacji ropy naftowej, pra-komputer maszyny deszyfrującej „ENIGMA”, układ scalony (przepraszam) polskiego „świniopasa”, czyż to nie wokół tych spraw kręci się ten prawdziwie postępowy świat? Studencie, Panie magistrze i doktorze, zastanów się czy warto dla 30-tu srebrników zamienić swój intelekt na zmywak w Super Państwie po nazwą Unia Europejska. Za kilka lat, jeżeli Cię nie zasztyletują śrubokrętem oczywiście, to i tak będziesz POMÓWIONY razem z całym Narodem, który kształci podludzi.

Pozdrawiam: Janusz